6.12.2009

Powsin

Szczerze mówiąc do wczoraj nie wiedziałam nawet, gdzie jest Powsin. A już zupełnie nie miałam pojęcia, że tam jest jakiś ogród botaniczny. Ale taki stan utrzymał się, jak już nadmieniłam, do wczoraj.
Pogoda była rewelacyjna, choć chwilami może było za gorąco. Ogród we wczesnoletnim rozkwicie prezentował się wspaniale. Wszędzie masa kolorów, zapachów i brzęczenie ogłupiałych owadów. Pulsująca obfitość.




















W ogrodowej szklarni zachwyciła mnie bugenwilla, którą widziałam tylko w jakiejś skarłowaciałej formie, jako roślinkę uprawianą w doniczkach. Czytałam wiele książek, w których opisywane były oplecione nią domy. Niestety, domy te były gdzieś w Grecji lub w podobnie ciepłych miejscach. W Polsce nie da się domu opleść bugenwillą.
Zachwycił mnie ananas, mandarynki wiszące na gałeziach (pewnie mandarynkowego drzewa), cytryny i niesamowite rzeźby indyjskich bogów, których mnóstwo urytych było w plątaninie roślin.












A oto zagadka dla mamy. Nie znam nazwy tej rośliny, poszukiwania tabliczki z nazwą zakończyły się fiaskiem. Krzak ma około 1 merta wysokości i jest oblepiony kiśćmi małych różowych kwiatków, które wyglądają jak odlane z wosku. Przepiękny.

6.04.2009

Eko-torby albo siatki

Właściwie jedna i druga nazwa nie bardzo mi się podoba choć idea eko-toreb jest jak najbardziej pozytywna.
Kiedyś nazywano taką torbę siatką. "Weź siatkę, kup mleko i bułki." - mówiła moja mama. Coś mi się także kołacze w pamięci, że moja babcia szyła takie siatki, które dzisiaj pewnie nazywałyby się eko-torbami. Babcine siatki szyte były chyba z bawełnianej tkaniny. Pamiętam wzorki w drobne kwiatuszki.
Dzisiejsze eko-torby szyte z jakiegoś okropnego plastikowego materiału lub grubego płótna, z brzydkimi nadrukami, sprzedawane w spożywczych są po prostu sztampowe i nijakie. Nie twierdzę, że dawniejsze siatki były ładne. Nawet nostalgia nie skłoni mnie do tego. Lecz teraz, gdy nie ma problemu z kupieniem ładnych tkanin, koronek, koralików, tasiemek nie ma chyba powodu by nosić zieloną, czerwoną lub żółtą eko-torbę z nadrukiem jakiejś firmy X, lub napisem "EKO-TORBA".
A tak nawiasem mówiąc, to taka eko-torba lub siatka nie jest może przedmiotem, nad którym trzeba się długo zastanawiać i deliberować. Ona ma po prostu być i spełniać swoją funkcję worka z paskami do trzymania. Z drugiej jednak strony... dlaczego nie? Dlaczego zamiast czegoś użytecznego ale brzydkiego, nie mieć czegoś unikatowego i tak samo funkcjonalnego? No właśnie.






6.02.2009

Czapeczki

Wczoraj odbyła się krótka sesja zdjęciowa dotycząca czapeczek. Zamawiający, który łaskawie zgodził się na upublicznienie swojego wizerunku życzył sobie, by czapeczki były utrzymane w stylu bliskowschodnim.
Na razie powstały cztery czapeczki ale czuję, że nie osiągnęłam optymalnego wyniku. Muszę rozejrzeć się za odpowiednim materiałem.
Te na zdjęciach są wykonane z cienkiego, miekkiego sztruksu. Zamawiający twierdzi, że są świetne i doskonale się je nosi. Za co jestem mu niezmiernie wdzięczna.