6.11.2012

Truskawkowo - naleśnikowe śniadanie

Wymyśliłam wczoraj wspaniałe śniadanie. Choć słowo "wymyśliłam" jest w tym wypadku chyba nieco zbyt szumne, bo pewnie takich śniadań powstało już tysiące. Ale wymyśliłam je na swoje potrzeby i potraktowałam jako śniadaniowy debiut kulinarny.
Zrobiłam naleśniki z mieszanką płatków zbożowych: owsianych, orkiszu, jęczmienia itp.
I oczywiście dodałam truskawki, które są ostatnio podstawą mojego menu. Wyszedł przepyszny naleśnikowy torcik, który polałam jogurtem. Oczywiście truskawkowym.
Mam nadzieję, że w przyszły weekend jeszcze będą truskawki, bo mam to zamiar powtórzyć.

Oto kilka etapów przygotowania torcika:

etap 1 - jeden naleśnik i truskawki


















etap 2 - dwa naleśniki i truskawki


















  etap 3 - trzy naleśniki i truskawki


















    etap 4 - trzy naleśniki, truskawki i jogurt :)


















I na koniec makro przepięknej urody :)


















Mniam, mniam :) Te ziarenka i truskawki chcą być zjedzone!

6.07.2012

Obfitość, jaśmin i truskawki

Ostatnio myślę o obfitości, o kwitnieniu, soczystości i to nie tylko w kontekście przyrodniczym.
A może właśnie dzięki temu przyrodniczemu wymiarowi owa soczystość przeniknęła także do mojej podświadomości i teraz wyczuwam ją nawet siedząc w pracy, gdy pada deszcz, gdy świeci słońce, gdy jest chłodno, gdy jest ciepło, gdy jadę do pracy, gdy z niej wracam. Dostrzegam ją wszędzie, przenika mnie
i napawa spokojem. I do tego zapach... Wspaniały, głęboki, słodki, narkotyzujący i niemal transowy zapach kwitnących jaśminów.
Tegoroczny przełom maja i czerwca, to zdecydowanie mój czas. Okraszam to wszystko zapachem i barwą dojrzałych truskawek.
Nie umiem jednak tego wszystkiego opisać. Tej zielono-srebrnej mgiełki o poranku, która tak cudownie wprowadza mnie w soczystość dnia. I radości, że jest siódma rano, że pachnie świeżo zaparzona kawa, że (w zależności od pogody) jest chłodno i wilgotno, lub zapowiada się ciepły, słoneczny dzień.
Chce mi się śpiewać o tym deszczu, o słońcu, o jaśminie i truskaw- kach.

Obfitość w okolicach mojego miejsca pracy:













Transowy jaśmin rosnący przy kuchennym oknie:
















Ostatnio z moją czternastoletnią Niunią pławimy się w truskawkach. Najchętniej pochłaniamy je au naturel, lub w domowym jogurcie - jogurcie hand made, można by powiedzieć: