4.28.2009

Powracam

Może teraz będę pilniejsza. Tym bardziej, że mam ostatnio straszne parcie na szycie różnych różności. Przede wszystkim toreb. I oto jest jedna z tych, które są wytworem obecnego natchnienia.
Torbę uszyłam z pozostałości po dwóch spódnicach. Właściwie jedynym kupionym specjalnie do niej elementem jest guzik. Kółeczka dostałam od znajomego, który znalazł w swoich domowych rupieciach zapasowe kółka do karniszy i ofiarował mi je.
Mam pomysł na kolejną torbę, ale dzisiaj już chyba nic z tego. Muszę szyć torby-rekwizyty do filmu, który dopiero powstaje.



















A to pozostałość po kolekcji, która rozeszła się wśród rodziny. Ta jedna mi pozostała i służy na co dzień jako torba na zakupy. Jest moja towarzyszką w drodze do pracy i do domu po ciężko przepracowanym dniu.
Na przykład dzisiaj od rana intensywnie myślałam nad powrotem na bloga. Tak się szczęśliwie złożyło, że mam przy sobie aparat. Zrobiłam zdjęcia torbom i popracowałam na tłami zdjęć. Teraz cały czas zastanawiam się nad wyglądem samego bloga i pewnie zaraz coś zmienię. Do końca pracy zostało jeszcze troche czasu. Zdążę.

Brak komentarzy: